Dźwięk alarmu przebudził Johna, ale czy napewno Johna? w jego głowie ziała istna czarna dziura, chwile zajęło mu przyzwyczajenie sie do tego że wogóle istnieje, poczuł pod palcami jakieś przełączniki, a w rękach zobaczył wbite igły, nie wiedział gdzie jest, ale wolał wyciągnąć strzykawki, następnie przesunął przyciski i wyszedł z "trumny" instynkt podpowiadał mu że lepiej poszukać jakiegoś okrycia. |