Jemes spojrzał w stronę dziury, gdzie chwilę temu był most.
- Czemu ten idiota odciął nas od arsenału i czemu aż tyle osób go posłuchało? - powiedział sam do siebie po czym ruszył w stronę kiro1. Sam przez chwilę chciał zrzucić most, ale facet w pelerynie w porę przemówił mu do rozsądku.
Przed wejściem do pomieszczenia James zatrzymał się. Przy szafkach i tak by się nie przydał, a coraz bardziej ciekawiło go czy potworowi uda się wyjść, czy nie. |