Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-10-2013, 01:25   #36
Koinu
 
Koinu's Avatar
 
Reputacja: 1 Koinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputację
Larandal absolutnie nie chciał teraz schodzić do piwnicy. Nie czuł się gotowy na coś tak niebezpiecznego. Ale gdzieś w głębi duszy poczuł ulgę. Może uda im się jeszcze kogoś tam uratować?
Kiedy już wszyscy szli korytarzem do miejsca, z którego dobiegały przedziwne śpiewy zwiastujące zdecydowanie coś złego i okrutnie plugawego, jego ciało całe drżało. Przecież zaraz dojdzie do pojedynku na śmierć i życie! Tym razem to nie będzie wściekłe zwierzę, czy zabłąkany zbój…
To będą członkowie czegoś wielkiego, dobrze zorganizowanego i do szpiku kości złego!
Oczywiście, z każdym krokiem bał się coraz bardziej, ale nie mógł się nawet domyślać tego, co za chwilę zobaczy. A zobaczył coś okropnego. Siostrzyczki jednak okazały się obrzydliwymi pomiotami. Kiedy zobaczył, że Nikodemus atakuje Sylvię, a Konrad ruszył na (prawdopodobnie) brata Leomunda, to jakoś tak instynktownie zaczął zbierać energię magiczną, nie był jeszcze zbyt doświadczonym i zdolnym magiem, dlatego też przed rzuceniem zaklęcia chciał spleść magię, lecz w tej chwili wiatry nie współgrały z nim. Nie powiodło się, lecz nie miał zamiaru przez to pozostawać biernym. Zobaczył, że siostra Maria ruszyła w ich stronę, nie pozostawało zbyt wiele czasu. Poczuł w sobie jakby chwilowy przypływ odwagi i siły. Magiczne żądło wyczarowane przez Larandala zadało śmiertelne obrażenia siostrze.
Kiedy się rozejrzał, zobaczył, że wszyscy trzej wrogowie leżeli martwi (a może raczej leżało to, co po nich pozostało). Nikodemus zamierzał zniszczyć tajemnicze oko, na które dopiero teraz Larandal zwrócił uwagę. Lecz nie przyglądał się temu, natychmiast rzucił się na pomoc elfowi, zaczął go ostrożnie oswobadzać.
- Czy ktoś tu obecny jest w stanie udzielić mu pomocy? – zapytał swoich towarzyszy.
Po oswobodzeniu i udzieleniu pomocy elfowi, Larandal miał zamiar jeszcze dokładnie (na ile starczyłoby czasu) przeszukać pomieszczenie z nadzieją, że znajdzie tu coś, co mu się będzie mogło przydać.
Teraz zupełnie zapomniał o stresie i przerażeniu. Zależało mu tylko na tym, aby pomóc potrzebującemu i samemu zaraz się stąd wydostać.
 
Koinu jest offline