Zgadzam się z analizą Miry odnośnie naszych przypadłości. Dodam tylko, niezłośliwie, że trzydziestometrowy lot zakończony lądowaniem na twardym podłożu zamieniłby metalową kuleczkę w krążek płaski jak moneta, przy uwzględnieniu masy zdrowego faceta
Na porozumiewanie się mam już patent, zastosuję go niebawem, ale wypada poczekać na uaktywnienie się zielonoskórego