Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-11-2013, 15:53   #7
brody
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 brody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputacjębrody ma wspaniałą reputację

Pusty szpitalny korytarz wypełniony był zapachem płyny dezynfekującego. Jego aromat był tak silny, że przenikał nie tylko w ubranie Susan, ale także wnikał w jej mięśnie, kości i szpik. Płyn, który służył do zabijania bakteria powodował, że kobieta czuła się brudna i śmierdząca.
Za jej plecami deszcze rozbijał się o szyby z coraz większą częstotliwością. Każda kropla i każdy kolejny dźwięk wwiercał się w głowę Susan niczym dentystyczne wiertło. Kobieta siedziała skulona z pochyloną głową i błagała, aby oczekiwanie się już skończyło.
Nie było przecież nic gorszego niż czekać samotnie na szpitalnym korytarzu.

Poczuła ukucie w brzuchu.

To niemożliwe! - krzyczała w środku - Niemożliwe! Za wcześnie!

Maluch, zarodek, nowe życie w jej wnętrznościach dawało o sobie znać. Bolesny cierń w jej wnętrzu poruszył się. Czuła go. Jak rośnie, jak się porusza.
A przecież z medycznego punktu widzenia było to niemożliwe.

A jednak… Siedząc na twardy krześle w szpitalnym korytarzu czuła go.
Skąd wiedziała, że to on?
Przeczucie? Matczyny instynkt?

Ja matką? - To niemożliwe.
Może gdyby to nie on był ojcem, wszystko wyglądałoby inaczej. A tak… w obecnej sytuacji nie mogło spotkać jej nic gorszego.

A on… miał przyjechać rozmówić się z nią. Porozmawiać.
On jednak nie przyjeżdżał. Miał tu być juz godzinę temu. Lekarz cierpliwie czekał, jakby zdawał sobie sprawę z powagi sytuacji.

Łzy napływały jej do oczu. Chciała krzyczeć, ale kajdany społecznych norm i dobrego wychowania krępowały jej usta.


Kiedy to czytasz, to pewnie mnie już nie ma
Wyruszyłem w swoja drogę, gdzie celem chłodna ziemia


Siedziała skulona i sparaliżowana strachem i złością. Czekała.
 
__________________
Konto usunięte na prośbę użytkownika.
brody jest offline