Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-11-2013, 18:57   #198
Bounty
 
Bounty's Avatar
 
Reputacja: 1 Bounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputację
- Śpi jak niemowlak – zdumiewał się Almos patrząc na jeńca. – Na Ramocsa, niekiepskie czary-mary.
Nomada wyzbył się dziś podejrzeń o zdradzieckie zamiary wiedźmy, miał jednak kolejny powód, by trzymać się od niej na dystans. Kto wie, co czarownicy strzeli do łba? Almos nie miał zamiaru zostać uśpiony i obudzić się gdzieś bez nerki (nerki były ponoć ważnymi składnikami czarnoksięstwa). Nie ufał magii, a takim podstępnym, kobiecym zaklęciom w szczególności. Uczciwa kula ognia to co innego.

Tymczasem dojechali do miasta i Almos, podpierając się solidnym kijem znalezionym na poboczu, wygramolił się z dyliżansu, po czym dokuśtykał za innymi ku wejściu do biura „Czerwonej Strzały”. Wtem dopadł ich smarkacz z wiadomością od Łowczyni i większość drużyny postanowiła się z nią spotkać.
- Ja się do spacerów po mieście nie nadaję – swierdził Jeździec Równin. Poczekam na medykusa i chętnie pomogę przesłuchać naszego jeńca – spojrzał wyzywająco na Curda. - Chcę moje trzydzieści szylingów. Znajdziecie mnie potem w „Trumnie”.

Almos machnął im na pożegnanie i wszedł do środka budynku. Usadowił się na krześle w gabinecie Weissa, rzuciwszy obok swoje rzeczy.

- Masz może gorzałki? – Zapytał urzędnika. – Zdałoby się znieczulenie. Waszemu człowiekowi też, oberwał gorzej ode mnie.
 
Bounty jest offline