Granie jakimś koboldem, czy orkiem kompletnie by mi nie odpowiadało. Tego typu sesje odbieram raczej jako fajerwerkową bajerę, niźli fajną sesję. Punkt bowiem orkowo-koboldowy to sesja, która pasuje na jakiegoś singla, ale nie pełnoprawną, długą kampanię, gdzie gracze będą się solidnie wczuwać. Dlatego własnie oznaczyłem 2 oraz 3. Obydwie sesje byłyby do przyjęcia, obydwie dawałyby swobodę względną kształtowania postaci: od palenia wiosek przez przeciętne machloje do bycia bardzo dobrym. Podobałoby mi się. Tempo dosyć przyzwoite, które proponujesz. Co do leveli, to owe proponowane są całkiem dobre. |