Nie wierz Sienkiewiczowi.
Podchodził z pewną... nonszalancją do faktów jeśli mu one nie pasowały do koncepcji.
Wyczyn Jana Skrzetuskiego to naprawdę dokonanie Krzysztofa Stapkowskiego, a Jan miał na imię Mikołaj.
Basieńka Wołodyjowska, ów uroczy "hajduczek" była trzykrotną wdową dobrze po 40-stce, a jednym z jej mężów był pan Ćwilichowski wspominany z kolei w "Ogniem i mieczem" jako juz wtedy "stary pan Zaćwilichowski" (różnica akcji przypominam to bagatela niemal ćwierćwiecze) itd itp.
Tekst owszem zgadza się, ale podstawową jest kwestia jednak kto ?