Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-11-2013, 01:20   #88
Avarall
 
Avarall's Avatar
 
Reputacja: 1 Avarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodze
Lorenzo nie był ciemnym tumanem, zaś z regionów, z których pochodził ceniono sztukę, a zatem młody szermierz potrafił ją docenić. Stąd też z kielichem dobrego wina w ręku zawiesił oko nad różnego rodzaju zdobieniami, by później przyjrzeć się ciekawym rysunkom.

- No, no, mamy tu niezłe romansidło. Piękna, gorącą i kwitnąca miłość, a późnij trach - coś się wydarzyło, jakiś skandalik, czy coś tego pokroju i trup, ścięty trup. Niby taka zawszona wioska, niby na takim odludziu, a historii tu doświadczysz lepszych niż od niejednego bajarza. Jak przypuszczam, słodki kochanek został skazany za nadmierną popędliwość. I wszystko przez to, że ta głupia baba mu nie dała. Naprawdę, chyba jeszcze nie poznałem waszych wszystkich obyczajów. Czy miłość tutaj uprawia się dopiero po zaślubinach? - zapytał kompana z ironią w głosie i z drwiącym uśmiechem na twarzy.

- No chyba, że nasz tragiczny bohater kochał swą wybrankę bez odwzajemnienia i te ryciny są jedynie wytworem jego wybujałej fantazji. I gdy po jakimś czasie same rysunki i marzenia przestały wystarczać, zaś zgromadzony popęd przejął kontrolę nad czynami, nieszczęsny kochanek postanowił przymusić swą pannę do miłości siłą. A jak skończył, to już wiemy. Cóż, myślę, że ta wersja jest wielce prawdopodobna - oznajmił, po czym odłożył przeglądane wcześniej rysunki, upił łyk wina i skomentował.

- A widzisz mój drogi przyjacielu, wystarczyło, by opłacił kurtyzanę i do żadnej tragedii by nie doszło.
 
Avarall jest offline