Max nie miał pojęcia, jakie w rzeczywistości relacje panowały między przedstawioną na rysunkach parą.
- Wszystko tu jest możliwe - powiedział. - Stosunki przed i poza małżeńskie to nic nowego i wszystko jest dobrze tak długo, jak długo obie strony chcą i nikt się o tym nie dowie.
Upił nieco wina.
- A równie dobrze mogło być tak, że młodzian zwiódł na manowce dziewkę przeznaczoną komu innemu - stwierdził. - Jak kto bogaty, to rozmaite ma sposoby na wywarcie swej zemsty. A i dziewka w strachu różne rzeczy opowiedzieć może ze strachu przed ojcem. Przyłapana nieraz o gwałcie prawi, by kary uniknąć.
Rozsiadł się wygodnie.
- Ciekawe, czy jako duch się pojawia. I co z panną nieszczęsną się stało. W każdym razie - dodał - coś mi się nie podoba z tą wioską, z tą gościną, z tym całym domkiem. No i nasi kompani też przepadli. Ale dorośli są i szukać ich po nocy nie będę. |