Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-11-2013, 00:32   #212
VIX
 
Reputacja: 1 VIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumny
Hanna nie miała wiele siły, ale pomagała z pełnym zaangażowaniem przełożyć rannego przez siodło. Wytłumaczyła też Almosowi najdokładniej jak mogła, gdzie znajdzie medyka. Gdy odjechał, nie poszła do budynku, a wróciła do obserwacji przeciwległych do drzwi okien. Teraz nie było już koczownika na koniu, więc w razie ucieczki potworów, pozostanie tylko ona. Ktoś musiał tu zostać. Nawet jak będzie mogła tylko głośno wykrzykiwać ostrzeżenia o tym, że zwiewają.

Thomas pożegnał Almosa smutnym spojrzeniem i dołączył do grupy w pomieszczeniu.

- Jeździec i zraniony człowiek Adele są w drodze do medyka, a Hanna na czatach stoi przed domem. - Szepnął akolita i czekał rozwoju wydarzeń.

- Szkoda, że Almos nawiał. - mruknął Ekhart z przekąsem.

Chwycił za linę i rozejrzał się do czego by ją przywiązać. W końcu ze zniszczonych drzwi wydarł dwie deski i owiązał je liną. Odmierzając na oko odległość od drzwi do dna piwnicy zaczął nawijać wokół nich nadmiar liny. Gdy już mu się zdało, że jest tyle ile trzeba umieścił owinięte deski w poprzek odrzwi i podszedł do drugiego końca z przywiązanym trupem. Końcówkę liny zawiązał na kółku lampy.

- Gotowe. Hans pomóż mi go spuścić. Nawinąłem tyle liny, że powinien dotknąć podłogi, ale nie upaść.

Otworzyli klapę i najpierw poświecili tam lampą, nie dowiadując się z tej krótkiej inspekcji zupełnie nic. Prócz ciasnego przejścia, znajdowała się tu także gruba warstwa ziemi, nie pozwalająca przyjrzeć się niczemu odpowiednio dokładnie, o ile ktoś nie chciał patrzeć wyłącznie całkiem w dół. Kiedyś musiała tu być drabina, ale teraz nie pozostał po niej nawet ślad. Adele rozdała pochodnie wszystkim nie korzystającym z tarcz i zaczęto szybko spuszczać trupa, który uderzył w ziemię nogami i zawisł. Światło zakołysało się, nie ukazując żadnych celów, za to chyba czymś oberwało, bo mignął im mały, ciemny przedmiot. Nie było sensu się zastanawiać. Adele i jej człowiek wskoczyli do środka. Zaraz podążył Klaus, bo na cel do strzału liczyć nie mógł. Pochodnia Łowczyni zaraz zgasła, ale lampa ciągle paliła się, oświetlając najbliższe otoczenie. W jedną z tarcz coś się wbiło, lecz względnie łatwo było to zatrzymać - piwnica była wąska - obok siebie mieściły się maksymalnie dwie osoby, podłużna i z jednej strony zaraz kończyła się ścianą. Z drugiej widzieli tylko czerń. Było też nisko, wyprostować dało się tylko bezpośrednio pod klapą. Podtrzymywały to wszystko nadpróchniałe, drewniane słupy. Coś poruszyło się na granicy światła i Adele wypaliła, ogłuszając na chwilę wszystkich. Efektu nie stwierdzili. W środku było strasznie zimno. Na pierwszym słupie, jedynym dobrze oświetlonym, widać było ślady pazurów. A może i zębów?
 
VIX jest offline