Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-11-2013, 20:55   #205
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Naim – SW (groza, +10) 56 (PS 35), sukces!

Naimowi zrobiło się lepiej. Pomoc i życzliwe słowa Pandory spowodowały, że z mniejszym strachem spojrzał na uwięzione w lodzie zwłoki. Ale i tak zaparł się podeszwami w lodzie i wyrwał z uścisku dziewczyny. Nie mógł. Po prostu nie był w stanie przemóc się i wejść tam, gdzie ci nieszczęśnicy ponieśli śmierć. A na dodatek jego dwaj towarzysze właśnie znikali w lodowym przejściu wiodącym do wnętrza budowli.

Balbinus – splatanie magii (+10) 80, porażka
Balbinus – poziom mocy (4) 1, porażka
Skaza – automatyczna porażka; Obrażenia 1+1=2; Balbinus +1 PO


Tak prosty czar nie powinien sprawić Balbinusowi Veneficusowi żadnych problemów. Ale chyba pewność siebie go tym razem zgubiła. Formowanie Osnowy nie przebiegło po jego myśli. Nadmiar skoncentrowanej energii wyrwał się spod kontroli i wdarł do mózgu czarodzieja. Potworny ból oślepił maga na moment, a nagłość i siła impulsu były tak silne, że Balbinus stracił na ułamek sekundy przytomność. W przebłysku ujrzał siebie zatopionego w lodzie lecz wciąż żywego. Starającego się poruszyć choćby jednym mięśniem, ale skutego niemocą. Oszołomionego potwornym, palącym bólem wewnątrz lodowej ściany... Wizja zniknęła pozostawiając swoje piętno.

Naim – ODP 04, sukces!
Faro – ODP 05, sukces!
Balbinus – ODP 91, porażka -2 ŻYW
Pandora – ODP 80 (PS 65), porażka -2 ŻYW

Zimno było już nie do wytrzymania. Ślina zamarzała na ustach, a poruszenie drętwiejącymi członkami wymagało nie lada wysiłku. Niektórzy zaczynali już słabnąć, poddawać się mrozowi.

Przemarznięty do szpiku kości mag i towarzyszący mu strzelec weszli do lodowego tunelu, który wprowadził ich na dziedziniec dziwnej budowli. Ze wszystkich stron spoglądały na nich martwe, wykrzywione w grymasie bólu twarze. Prostokątny dziedziniec okolony był wysokimi na kilka metrów ścianami. W dwóch z nich, po prawej i lewej stronie widniały przejścia wiodące do wnętrza budynku i wyżej, do dwóch połyskujących w słońcu, wykonanych z polerowanego lodu wież. Wciąż nikogo nie było widać. Tak jakby jedynymi mieszkańcami zamku byli zamarznięci ludzie.
 
xeper jest offline