Dobrze by było by kapitan d'Ouville zjawił się na docu. Jak na razie Braxton zadaje podstawowy zestw pytań i improwizuje, oczywiście może się rozkręcić ale to będzie źle wyglądało fabularnie jak dowódca tylko stoi i patrzy. Choć jeśli tylko da znak sygnał by Lex robił swoje, po swojemu... to też mi pasuje, ale decyzję co do tego czy dzieciak będzie nam przewodnikiem do swojej osady czy może Braxton ma puścić go z nurtem Sepon'u, to już podjąć musi komandir. |