Trzymam za słowo
A tak na poważnie, to melduję: od piątku 20 grudnia robię się nieosiągalna mniej więcej do 27 grudnia, kiedy to dzięki odsiadce w pracy będę mogła sobie spokojnie pozaglądać tu i ówdzie. Żeby nie było za łatwo, środa (ta już teraz) też pewnie odpadnie (wigilia...) no i ogólnie mało dni zostaje.
Cóż, taki czas.
W 2014 się poprawię, obiecuję