Wiesz plus jest taki, że wszystko w settingach jest opcjonalne
Sam przyznałeś, że w Nemezis grasz bez wielkich złych bóstw itp. Twórcy settingów moim zdaniem bardzo słusznie uznają "Lepiej dać bardzo dużo i żeby najwyżej 90% tego nie używano, niż dać zbyt mało". Mi ta elastyczność ogromnie się podoba, bo tak dwa podręczniki załatwiają mi cały świat SF i nie muszę sięgać kompletnie po inne systemy. Oczywiście mówię tu o polskiej scenie podręczników SF, bo gdyby zliczyć co oferuje Savage Worlds w angielskiej wersji to uffff nic tylko łezkę z oka zetrzeć ze wzruszenia. Jeśli jednak chodzi o Nemezis i Interface Zero to pomimo iż oba są dość obszerne i elastyczne, to jednak moim zdaniem między nimi jest wyraźna różnica. Nemezis o wiele bardziej nadaje się do światów w bardzo odległej przyszłości. Podróży międzyplanetarnych, supertechnologii, Warhammera 40k, Star Wars, Star Trek, Firefly itp. Podręcznik ma w sobie dużo zagadnień związanych z podróżami kosmicznymi i technologie idące daleko w przyszłość (chociażby pola siłowe które w typowym cyberpunku nie są jakieś powszechne). Interface Zero skupia się za to na bardziej przyziemnej konwencji. Kosmiczna ekspansja ogranicza się do naszego układu słonecznego, a sama psionika jest tak naprawdę w oddzielnej książce. Do tego podręcznik jest jednym z najgrubszych z polskich Savegowych światów. Dział o hybrydach zajmuje może z dwie strony i jest w 100% opcjonalny. Często ogranicza się do małych modyfikacji kosmetycznych jak kolce podskórne, kocie oczy, czy bycze ramiona. Cała reszta podręcznika jest usiana treścią bardzo mocno trzymającą się konwencji klasycznego cyberpunka
Także jeśli ktoś woli taką konwencję to naprawdę w pełni polecam spróbować Interface Zero.