Wątek: Sędzia
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-02-2007, 19:30   #151
Tułacz
 
Reputacja: 1 Tułacz ma wyłączoną reputację
Chłonoł powiewy nocy które otulaly jego twarz chłodem.Te prastare drzewa napawały go zadumą.Mogło sie wydawac ze nawet nie słucha podnieconego byle ksiezycem towarzysza ale tak nie było bo popierwsza ksiezyc nie był byle jaki ,Morrslieb napawał każde spaczone serce strachem przed swymi mrocznymi panami jak i odwieczne pragnienie krwi oraz władzy.Dla istot mniej złorzonych bylo to jedynie pragnienie wszech ogarniajacego chaosu.Po chwili milczenia kiedy Fou Lu zapewne zwatpil w odpowiedz z pod kaptura wydobyło sie kilka słow:
-z Melothem- spojrzal na szaty Fou Lu-Zaiste nędzne to odzienie jak sie napotka jakiegos zablonkanego kupca lub samotnego podruznika to , wiesz co robic ? Zebysmy nie musieli tracic czasu na dyskusje -Wysyczał szyderczo a jego twarz wykrzywił usmieszek.Szli dalej w milczeniu , jedyne do czego ograniczał sie Esquero to wypatrywanie ,,Drow'a,, od czasu do czasu i przeklinanie w myslach Murana
-Widziałes moze kiedys krasnoluda ? lub moze pamietasz czy widziałes? Mówie ci tak jak zobaczysz krasnoluda do wsadz mu nóz w plecy tak szybko jak sie da bo inaczej on to zrobi za ciebie- Zucił bardzo wyrafinowaną rade poczym przez jego mysli przepłyneła wesoła nuta o Wielkim EsQuero , pogromcy krasnoludów która ułożył podczas samotnej wedrówki.

-A tam za wzniesienem , ach płynie krwi rzeka...Nikt juz na nich nie czeka.
Śmierc sie dziś raduje wielkiemu EsQuero dziekuje , bo dostała w swe szpony łup krasnoludowy...Ach tocz sie tocz sie głowo , głowo krasnoluda przed EsQuero i tak sie uciec nie uda...
Strofy przesuwały sie po jaźni drowa a on sam zatracał sie w nich z błoga rozkoszą
 
__________________
Zakon nadejście sesji Vengara. Przyłącz się!
Tułacz jest offline