W sumie na szybko skreśliłam takie coś.
Cytat:
Rok 2020. Od pięciu lat Ziemia jest pod okupacją reżimu okrutnych najeźdczyń z kosmosu, znanych jako Wenusjańskie Dominatorki. Osobniki tej rasy, składającej się wyłącznie z samic, do rozrodu i rozwoju potrzebują energii seksualnej ludzi. Co bardziej atrakcyjni przedstawiciele/lki ludzi są porywani i bezlitośnie wykorzystywani w mrocznych bazach obcych, a reszta populacji jest poddawana okrutnym eksperymentom, mającym zwiększyć ich seksualny apetyt i atrakcyjność, by lepiej służyli swoim paniom jako niewolnicy, żołnierze, czy pokojowe zwierzątka.
Jest jednak nadzieja! Zimna Kanada jako jedyna oparła się inwazji Dominatorek (głównie z powodu tego, że ich skąpo ubrane ciała nie są w stanie wytrzymać długo chłodnego klimatu) i teraz jest centrum ruchu oporu, dokąd udają się wszyscy, którym na sercu leży wyzwolenie uciśnionej planety z łap nieludzkiej dyktatury. Niestety, ostatni obrońcy ludzkości są nieliczni i słabo zorganizowani, a ich szeregi są zinfiltrowane przez szpiegów Wenusjanek. Gracze wcielają się w role członków (i człońkiń) anty-wensujańskiej partyzantki, którzy zostają wysłani na tereny zajęte przez reżim w niemal samobójczej misji odszukania legendarnej broni z przeszłości: "Wielkiego P." (The Big "D" w oryginale), która może odmienić losy wojny.
Wybuchy, cycki, pościgi, romanse, zdrada, krew, pot i sperma, emocje, pożądanie, gra o wielka stawkę i dużo pozytywnych...wibracji
Sesją będzie odbywała się pod honorowym patronatem Michaela Bay'a i Sashy Grey Inspiracje: Sucker Punch, Scott Pilgrim vs. The World, Menage a 3, FLCL...i co tam jeszcze wpadnie. |
Chętni do współprowadzenia albo grania?
PS: Pomysł oczywiście w fazie pre-Alpha, może jeszcze ulec gruntownym zmianom
Mechanika będzie, a co! A będzie to
TOON albo
FATE.
Mhm...rozmarzyłam się. I jak myślicie, od tej strony dałoby radę to ugryźć? To znaczy podejście bardzo humorystyczne, groteskowe wręcz, czerpiące garściami z popkultury i jej obsesji na tle seksu. Bo "na poważnie" czy "obyczajowo" sobie tego jednak nie wyobrażam - przynajmniej ja nie dałabym rady, bo to materia jednak dość delikatna i intymna...