- - > Anastazja
Ponieważ Ashley zajmowała prawie cały otwór studzienki, musiałaś ją nieco odepchnąć, by zmieścić tam jeszcze swoją pomocną dłoń. Ash zachwiała się, ręka ześlizgnęła jej się ze śliskiej drabinki i z pewnością runełaby do wody, gdyby nie to, że złapała się twojego ubrania, co przygwoździło cię mocno do ziemi i omal też nie wpadłaś do studienki. Coś się popruło, coś z pewnością rozciągło. Twarz wampirzycy znalazła się tuż koło twojej, w jej oczach szalał gniew, a zęby odsłoniła w wojowniczym grymasie sycząc:
- Co ty wyprawiasz do cholery jasnej!
- - > John
Dziewczyny na górze wyprawiają coś niezwykle dziwnego. Ashley zwarła się w uścisku z Anastazją, nogami macha w powietrzu prubując znaleźć dla nich oparcie. Gdy natrafiła wreszcie na drabinkę, odwróciła się spowrotem i odebrała od ciebie katanę.
- Posuń się! - wrzasnęła na Anastazję.
Podciągnąłeś się do góry z wciąż obgryzającymi cię szczurami. Zostało kilkanaście sztuk na twoim ciele. Wszystko boli cię niemiłosiernie, na szczęście masz poczucie, że na górze może być lepiej. |