Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-12-2013, 21:27   #3
Temteil
 
Temteil's Avatar
 
Reputacja: 1 Temteil jest na bardzo dobrej drodzeTemteil jest na bardzo dobrej drodzeTemteil jest na bardzo dobrej drodzeTemteil jest na bardzo dobrej drodzeTemteil jest na bardzo dobrej drodzeTemteil jest na bardzo dobrej drodzeTemteil jest na bardzo dobrej drodzeTemteil jest na bardzo dobrej drodzeTemteil jest na bardzo dobrej drodzeTemteil jest na bardzo dobrej drodze
Nie wiadomo skąd, ani kiedy, we wszechogarniającej pustce pojawił się Orentajhotnis. Rozejrzał się w okół. Otaczała go ciemność, cisza, nicość.
Spojrzał na swą postać.
Miał długie, podłużne ciało pokryte błyszczącymi, twardymi łuskami. Piętrzyły się na nich długie, ostre kości. Jego oddech tchnął chłodem przeszywającym nawet całą pustkę. Nie miał żadnych kończyn, ni rąk, nic nóg.
Pragnął się poruszać, przemieszczać. Ruszył więc swym ogonem, przeszywając ciemność i pełzając po pustce.
Po tym dostrzegł resztę bogów, na których wcześniej nie zwrócił uwagi. Po jakimś czasie jedna z nich, piękna, młoda kobieta odezwała się, ukazując niesamowicie czysty uśmiech.
- Ja również witam wszystkich. - rzekł, a jego głos brzmiał jak tysiące łamiących się i opadających na twardą powierzchnię lodowych sopli.
Był jednak statyczny, spokojny i wolny.
- Na imię mi Orentajhontis. Witam Cię po raz kolejny siostro. Miejsce to jest puste. Nie zmienia się, nie ma tu nic prócz nas. Zmieńmy to. Użyjmy swych mocy. Stwórzmy świat, który ukształtowany był by siłą naszej woli, oblejmy go wodami i zapełnijmy istotami, w które tchniemy życie. Niechaj każdy z nas użyczy do tego swych zdolności i panuje nad swą domeną. Jestem ciekaw waszej woli. - powiedział, znów zerkając na wszystkich po kolei.
Orentajhontis nie zamierzał tworzyc niczego sam, gdyż wiedział że świat powołany tylko jego zdolnościami nie będzie ni piękny, nie płodny w życie i wszelakie stworzenie.
 
__________________
"Ani drogi do nieba, ani bramy do ziemi."
Temteil jest offline