Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-02-2007, 23:49   #25
Rhamona
Banned
 
Reputacja: 1 Rhamona nie jest za bardzo znany
Padły pytania... Czy oni zawsze muszą zadawać tyle pytań? Żadnej mądrej decyzji, czegoś jednoznacznego. Choć Mag, siedział cicho z każdą minutą wyraźnie truchlejąc. Anita zdawała się być niespokojna. A po wypowiedzi Francoisa, zaczęła ewidentnie się wkurzać... Przez wasze myśli przemknęło, że to zbyt szybko jak na taką uroczą, młodą wampirzycę. Piętno klanu Brujah, dawało znać o sobie. Na słowa Sarnusa, Anicie lekko rozchmurzyła się mina i jej spojrzenie zawisło o ułamek sekundy dłużej na twarzy Francoisa. Wykrzywiła usta i mlasnęła z niesmakiem. Oparła dłonie o kolana i ponownie zaczęła mówić... mówić... czy to takie konieczne?

- Jurgenie, nawet nie wiesz jak cieszy, moje ucho twa skromność - uśmiechnęła się do niego, trochę sztucznie, ale chyba zaczynasz łapać o co jej chodziło - Gdybym miała "plecy", czyż nie musiałabym was tutaj zapraszać? Czyż nie łatwiej byłoby mi poradzić sobie, używając kolegów z miasta? Kim jestem? Anitą, którą doskonale znacie, młodą i bardzo ambitną Wampirzycą z Chicago, której nie do końca podobają się rządy obecnego Księcia, z resztą tak jak wielu w tym wietrznym mieście - mówiąc to patrzyła błogo w sufit, kuląc ramiona - Maxwell to nasz były Książe, za jego panowania w mieście panował Raj. Być może to brzmi dziwnie w moich ustach, wszak Maxwell również pochodził z Ventrue. Czy to takie dziwne, że większość niezadowolonych wampirów, szuka go teraz, choć na własną rękę? Nikt was nie zmusza i tak jak mówiłam, możecie zrezygnować, jednak musicie się zdecydować szybko - Anita spojrzała na zegarek - bardzo szybko.

- A co do ciebie Francois, czuję się zawiedzona! Po nikim nie spodziewałam się takiej reakcji, a już po tobie najbardziej. Może będę niegrzeczna, jeśli to powiem, ale niestety poczułam się nieco urażona twoim zachowaniem co zwalnia mnie niejako z tego obowiązku. Francois, ty przecież jesteś starszy wiekiem ode mnie jakieś cztery czy pięć razy i boisz się wejść do Elizjum?! - mówiąc to, wstała od stołu i podniosła głos patrząc mu nie w oczy a w miejsce między obojczykami.
 
Rhamona jest offline