Wątek: Sędzia
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-02-2007, 00:56   #159
Doerner
 
Doerner's Avatar
 
Reputacja: 1 Doerner ma wyłączoną reputację
Sylvańczyk spojrzał na Neferi z pode łba: - Rudiger, nie Rodiger. Po czym sięgając po ułomek chleba odpowiedział - Czarne ptaki? Dziwne, nic nie widziałem, a na Północ dotarłem kilka tygodni temu. Rudiger podniósł się i sprawdził okna chaty. Budowla była wyposażona w solidne ościeżnice i mocne okiennice. - TO powinno wystarczyć, chyba, że spodziewacie się kilku kohort zwierzoludzi. Mężczyzna zamykając pierwszą z okiennic odpowiedział kobiecie: - Na twoim miejscu nie doszukiwałbym sie jakiegoś mrożącego krew w żyłach sekretu w tym, że dotarłem aż tutaj. Zamierzałem zaciągnąć się w Middenheim do straży graffa, ale to straszni dewoci i kiedy powiedziałem im, że nie jestem wiernym Ulryka, odmówili mi prawa przekroczenia progu koszar. Cóż, bywa...czego jak czego, ale plugastwa tutaj nie brakuje, może przyjmą mnie do kompanii księcia Ostlandu. Zamierzałem jechać do Wolfenburga...ale chyba zabłądziłem. Ot i cała historia. Rudiger po domnięciu ostatniej okiennicy zdjąl skórzane rekawice i wyciagnął z juków bukłak. Podał go blondynowi. Chyba muszę się czymś odwdzięczyc za chleb, śmiało, to wino. Całkiem niezłe, przynajmniej za cenę, za którą je dostałem. Po czym oparł sie o ścianę chaty i przyglądając sie dziewczynie zapytał: O co właściwie chodzi z tymi górami i wioskami? Co to za ptaki o których wspomnieliście? To dziwne, jak już powiedziałem nic do tej pory nie niepokoiło mnie.
 
Doerner jest offline