Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-12-2013, 02:14   #2
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Wielka była konsternacja Ryśka kiedy spoglądał na odstawioną paniusię w telepudle, która obojętnym głosem mówiła o zaginięciu kolejnego dzieciaka. Był to ich chrześcijański obowiązek zlinczować sukinsyna który za to odpowiada... poza tym psuł reputację ich środowiska i jeżeli straszliwy plan zboczeńca zostanie zrealizowany to będzie koniec Wigilii na placu, darmowych ciepłych posiłków i zwiększonych przypływów grosza w okresie przedświątecznym. W ogóle będzie to koniec spokojnych Świąt.

Rysiek chwycił za poły swojego płaszcza i zadumał się. Tradycja bimbrowych czarowników nakazywała nosić tego typu odzienie impregnowane tłuszczem, pyłem i kurzem. Dodatkowo był niczym worek bez dna... można w nim było przenosić nieokreślone ilości towarów. Tak. Rychu był dumny ze swojej tradycji. Spojrzał na Waldka i Zdzicha i pokiwał posępnie głową.

- Przyjaciele. Nie muszę chyba mówić jak ważna jest misja, której postanowiliśmy się podjąć. Ratowanie Świąt to nie w kij dmuchał, więc musimy się odpowiednio przygotować! - rzekł dostojnie Bimbromanta - Jak stoimy z rezerwami?

Rysiek był pewien że zostało mu jeszcze trochę pieniędzy więc zaczął przeszukiwać kieszenie swego płaszcza i swoje schowki w pustostanie. Sprawa należała do takich, których się nie da rozkminić o suchym pysku, a wizyta na komisariacie bardzo wzmogła jego apetyt i pragnienie.
 

Ostatnio edytowane przez Stalowy : 25-12-2013 o 02:35.
Stalowy jest offline