Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-01-2014, 00:53   #121
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
VII trąba anielska

[media]http://www.youtube.com/v/wYvxjMcY6yg?[/media]
Nie obchodzi nas nawet to, czy nas to obchodzi.

I siódmy anioł zatrąbił. A w niebie powstały donośne głosy mówiące: Nastało nad światem królowanie Pana naszego i Jego Pomazańca i będzie królować na wieki wieków! A dwudziestu czterech Starców, zasiadających na tronach swych przed tronem Boga, padło na oblicza i pokłon Bogu oddało, mówiąc: Dzięki czynimy Tobie, Panie, Boże wszechmogący, Który jesteś i Który byłeś, żeś objął wielką Twą władzę i zaczął królować.

Czy potrafisz wyobrazić sobie pustkę? Czy umiesz stworzyć w głowie obraz świata, który nic nie przedstawia? Przecież sam obraz już coś pokazuje, nawet jeśli jest tylko białym płótnem...

Wszyscy

Wszystko zniknęło. Wszystko umilkło. Nie zostało nic… nic poza nimi samymi. Pięciu wybranych… czy pięciu przeklętych… miało teraz zadecydować o losie świata.
I pośród tej pustki nagle pojawiła się istota bez twarzy, dzierżąca miecz w dłoni.


- Jam jest Anioł Apokalipsy.

Skąd dochodził głos? jak brzmiał? Był męski... czy może kobiecy? Nie wiedzieli. Nie byli nawet pewni czy naprawdę słyszeli jego głos. A może dochodził raczej z ich umysłów?

- Nadszedł czas Waszego wyboru, naznaczeni gwiazdą.

Istota zamachnęła się mieczem i ku zdziwieniu zgromadzonych, przecięła swoje lewe ramię. Z głębokiej rany popłynęła krew czerwona jak najszlachetniejszy rubin. Posoka sączyła się leniwie acz bez ustanku, niczym woda z kranu, ściekając po lewej ręce anioła i skapując z jego palców.

- Oto krew człowiecza. Jeśli nie chcecie rozrywać Pieczęci, które wiążą ten świat takim, jakim człowiek go stworzył, napijcie się z mej rany.


Anioł Apokalipsy przełożył broń do drugiej ręki i ciął prawe ramię. Choć rana była równie głęboka, z tej popłynęła krew inna... błękitna.

- Oto krew boska. Jeśli chcecie rozerwać Pieczęci i stworzyć świat na nowo, napijcie się z mej rany, a moc kreatorów świata na was spłynie.


Miecz zniknął, a istota wysunęła przed siebie okrwawione dłonie, z których nierzednącym strumieniem sączyła się krew – z lewej ludzka, z prawej boska.

- Decydujcie, póki iskra życia tli się w tym ciele. – mówił dalej Anioł Decydujcie szybko, bo gdy ostatnie krople skapną z mych rąk, a większość z was nie określi swego zdania, wtedy biada nam wszystkim. Jako rzekł mi Pan, tako i ja Wam rzekłem. Decydujcie.

Istota zamarła, przywodząc na myśl groteskową rzeźbę.
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline