Ilaveyron zaklął w duch, sytuacja się odwróciła. Efekt zaskoczenia jaki mieli na początku, teraz rozbił się o mur jaszczurczych wojowników wyłaniających się z portalu. Wysiłki sióstr poszły na marne, mag otwarł portal i wyglądało na to, że jego słudzy uciekną z łupem, a na to drow nie mógł pozwolić.Musiał przebić się przez mur wrogów.
Zawył z wściekłości, adrenalina dodała mu sił, a czar przyspieszenia impetu. Runął na dwóch skrajnie ustawionych wojowników jak czarny jastrząb polujący na gołębie. Zmylił stojącego po zewnętrznej stronie fintą i wszedł półobrotem między nich. Powietrze zafurkotało od świstu jego krótkich mieczy, wyprowadził dwa ciosy. Pierwszy, wymierzony w szyję jednego jaszczura i drugi, który miał dosięgnąć wojownika stojącego z prawej strony, w nieosłonięte miejsce pod pachą-w tętnice.
__________________ Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, morderco krwawy tłumu naszych braci, Czekamy ciebie, nie żeby zapłacić, lecz chlebem witać na rodzinnym progu. Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco, jakiej ci śmierci życzymy w podzięce i jak bezsilnie zaciskamy ręce pomocy prosząc, podstępny oprawco. GG:11844451 |