To była przyjemna chwila odprężenia, której oboje potrzebowali, niestety jak wszystko co miłe szybko się skończyła.
W pierwszym momencie, na sygnał zwierząt, rozluźnione po seksie ciało wiedźminki napięło się gwałtownie. Gdy jednak zlokalizowała źródło zaniepokojenia zwierząt, nie zważając na to, ze jest zupełnie naga, podeszła do koni i przez chwile przemawiała do nich uspokajająco, dmuchając w nozdrza. Po chwili konie przyzwyczaiły się do dziwnego zapachu. Udzielił się im także spokój kobiety.
- Może być alchemikiem, szalonym wynalazcą, magiem, nekromantą albo jeszcze innym dziwakiem. Pytanie jest tylko jedno: Czy jego działania stanowią zagrożenie dla innych ludzi w tej okolicy. Jeśli nie, nic mnie nie obchodzi czym się zajmuje. Wyczułam magię w tej wieży. To z całą pewnością. Ściemnia się już. Niedługo nie będzie mógł nas zobaczyć, kiedy podejdziemy do stanicy. Sprawdzimy co robi w środku. |