Dzięki wszystkim za grę.
Było nieźle, Jeanne dodawała kolorytu, tubylcy frajdy, androidy emocji, Shade przyjemności, Angole jak to Angole - takie zabawne ludziki.
Ja jako dowódca to pomysł na ten raz, nie więcej. Za mało czasu i możliwości, czułem, że mam momenty, że reaguję trochę za wolno.
Z drugiej mańki żyjecie dzięki moim błyskotliwym decyzjom, można dziękować.
Krótko i zwięźle, po wojskowemu więc: do następnego żołnierze. I marudy.
Pozdro |