Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-01-2014, 22:27   #28
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Darth Vel zaciągnął złodziejsko-kapitalistyczne ścierwie do świątyni dumania. Otworzył drzwi, a tam smród większy niż kiedykolwiek. Uznał to za nadmiar dziwne, ale i tak spróbował przerzucić zwłoki do dołu. Te jednak nie chciały się zatopić. W sumie plusk był dość mały i ścierwo po prostu zatrzymało się na czymś. Vel ściągnął deski ledwo przymocowane do konstrukcji, żeby światło wpadające przez wejście mogło opleść cokolwiek tam dole było. Zwłoki akwizytora wyciągnął. Spojrzał. I zamarł. Chwilę później zaczął biec. Już dawno nie był w takim szoku.

Ryszard, Zdzich i Waldemar (tego ostatniego spotkaliście przed posesją Vela) wraz z Kondradem skierowali się szybkim krokiem w stronę sklepu. Wszakże dzień był już dojrzały i trzeba było "posilić się". Z takim bogactwem jakie mieli rozwiązanie zagadki i uratowanie świąt powinno być betką. Nie doszliście jednak do końca ulicy jak nadbiegł Vel. Początkowo myśleliście, że skurwiel was ściga i chce zamordować. Nie. To nie był powód. Coś wybełkotał w waszym kierunku. Używając jedynie swoich niebywałych zdolności lingwistycznych (na trzeźwo ciężka sprawa) zorientowaliście się, że mówi coś o zamordowanych dzieciach. Po chwili lekko oprzytomniał, choć wciąż blady był jak śmierć i zgodnie z prawdą powiedział, że w wychodku za jego domem jakiś skurwysyn zatopił dwójkę dzieciaków, które z nim mieszkały. Nagich i rozszarpanych! Nie. Nagich tylko. Nie rozszarpanych. To tylko taka przenośnia.
 
Anonim jest offline