Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-01-2014, 14:22   #11
pppp
 
Reputacja: 1 pppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skał
@Altaris

Nie zrozumieliśmy się. Moja postać może zajmować się nielegalnymi rzeczami. Ale nie będzie przestępcą. Będę robił co mógł, aby nie być gościem, którego twarz pokazuje się na listach gończych albo w TV. Jeśli moja postać będzie dokonywała przestępstw to po cichu i jak najbardziej dyskretnie - aby móc się cieszyć skradzionymi pieniędzmi, a nie gnić we więzieniu.

Cytat:
Napisał Autumm Zobacz post
Hej chłopaki. Fajnie, fajnie, śmiesznie i dowcipnie, ale ta sesja jest pod moim specjalnym nadzorem Za trolling polecą warny, więc trzymajcie się tematu, okej?
Nie rozumiem o co Ci chodzi. Jeśli czytałaś choćby Ojca chrzestnego, to na pewno pamiętasz jak często w tej książce pojawiały się różnego rodzaju knajpy i bary. Nie mówię, że moja postać nie dokona przestępstw, ale potrzebuje po pierwsze, jakiejś przykrywki, po drugie miejsca, gdzie skradzione pieniądze można zalegalizować, po trzecie, jakiegoś marginesu bezpieczeństwa, gdyby skok nie wyszedł. Wszystko to gwarantuje mój fast-food.

A jeśli uważasz za trolling to, że postać ma być z Polski, to chyba nie mamy o czym rozmawiać

Moja postać:
Cytat:
Imię i nazwisko: Ernest Wiaderny
Pseudonim:
Wiek: 46
Pochodzenie: Śląsk, Polska
Wygląd: 202 cm wzrostu, ok. 240 kg wagi, zawalisty i umięśniony, wygląd ruszającej się szafy.
Definicja charakteru: Flegmatyczny

Charakterystyka przestępcza: jako nastolatek blatny - lipko, dolina, pukanki. Wszystko zakończone pobytem w poprawczaku.

Specjalizacja: siła fizyczna, boks, języki obce (podczas służby w marynarce okazało się, że Ernest jest niezwykłym poliglotą i w lot łapie języki obce. Swobodnie porozumiewa się po polsku, niemiecku, rosyjsku, angielsku, francusku, hiszpańsku i kantońsku. W każdym języku mówi nieco po swojemu, posługując się śląską gwarą, przez co bywa trudny do zrozumienia)

Ekwipunek: zielony van z logiem knajpy, specjalna komórka z dużymi przyciskami, nakręcany zegarek Kometa (pamiątka z pracy w kopalni), obrączka ślubna (największy skarb, nigdy jej nie zdejmuje).

Inne: Mieszka kątem razem z córką u znajomego z marynarki, Krzysztofa (Chrisa) w małym, cały czas remontowym domku w jakieś niezbyt drogiej suburbi.

Historia: Urodzony w Gliwicach, jako dzieciak Ernest często sprawiał kłopoty swoim wychowawcom z sierocińca. Młodego przestępcę na wiele lat przytemperował dwuletni pobyt w poprawczaku. Jako dorosły mężczyzna Ernest wykorzystując swoją niezwykłą siłę fizyczną pracował w jednej z kopalni (ale na powierzchni), a wieczorami dorabiał technikum elektryczne. W końcu, po zdobyciu wykształcenia, został przyjęty do marynarki handlowej i stanął na nogi, również finansowo.
W czasie powrotów do rodzinnych Gliwic Ernest poznał Marię, kobietę swojego życia. Niestety, zdrowie małżonki nie dopisywało i po urodzeniu ukochanej córeczki Ernesta, Anny Marii, życie kobiety stało się ciągłym pasmem wizyt w szpitalach i przychodniach zdrowia. Niestety, szalona inflacja lat 90tych zamieniła Ernesta w bezrobotnego nędzarza. Wtedy, jak znam z nieba, przyszedł list od Krzyśka, starego przyjaciela z marynarki. Kumpel obiecywał Ernestowi złote góry za Atlantykiem, a skazany na wegetację Ślązak natychmiast złożył wniosek o zieloną kartę. Pech chciał, że wiza została przyznana kilka dni potem jak Maria zmarła. Olbrzym bardzo przeżył śmierć żony, ale cały czas czuł się odpowiedzialny za swoją córkę, atrakcyjną osiemnastoletnią Annę Marię. Natychmiast po pogrzebie ojciec i córka razem wyruszyli do kraju marzeń, który nie przywitał chlebem i solą. Wspólny biznes, pierogarnia, o której opowiadał tyle Krzysztof okazała się być małym fast-foodem, a kontakty z bezdusznymi biurokratami nie nastrajały optymistycznie. Ernest zakasał rękawy - wiedział, że czeka go wiele pracy.
 
pppp jest offline