Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-01-2014, 13:25   #3
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Chan i Ernest
Podjechali na spotkanie pożyczonym Fordem. Idąc koło siebie przez parking wyglądali jak Filp i Flap. Gruby i chudy, tyle, że gruby krył w sobie potężne mięśnie, chudy zaś... nawijał prze telefon. Niski nawet jak na azjatę, ciemnowłosy jak większość z nich.
Już od progu pomachał do Mausa i Dimitra.
- Yo ziomal, Zdrastwujtje tawarisz Dimitr - nie, Chan w przeciwieństwie do innych nie miał talentu do języków, ale szybko podłapywał różne zwroty, często nawet nie wiedząc co znaczą. W tym przypadku tak się złożyło, że wiedział co mówi.
- Stary, wejdź no na eBaya, śledzę aukcję Captain America #1, doszli już do 190 tys dolców. Myślę że spoko do dwóch setek dojdą. No weź, zostaw ten kurs prawa jazdy i odpalaj eBaya, później się dowartościujesz.
Sam zaczął grzebać w komórce w końcu:
- Zobacz stary, prawdziwy rudzielec. Bez lipy, no weź popatrz - Dopiero po chwili Mouse zorientował się, że faktycznie patrzy na rudzielca i to autentycznego, jednak ujęcie było nad wyraz niestandardowe. W zasadzie zrobione było nie z tej strony, z której można było się spodziewać.
- Wczoraj ją poznałem, dobrze że babcia Shan mi bryki nie pożyczyła. Bo wiesz jechała na bingo. No musiałem autobusem się telepać, a wiesz jaki tam czasem element się zdarza. No to wczoraj miałem fart. Lisiczka sobie siedzi, nóżka na nóżkę. No to na takie zaproszenie przysiadam się pytam, czy nie boi się jeździć w takim stroju po takiej dzielnicy. No wejdź na tego eBaya. No i uważasz, laska wyciąga blachę. Wiesz, że mało mnie nie zamurowało?
-Chciałbym być przy tym - mruknął Wiaderny, mający Wayne'a na co dzień i stęskniony był za chwilami ciszy.
-Stary jesteś, nad grobem stoisz. Nie znasz się...
- Oszczędzę ci nerwów
- powiedział Ernest do Mousa - w skrócie, młody pieprzy prawo. Taki z niego rial madafaka.
- No weź, popsułeś wszytko, nie umiesz opowiadać. Do tego po ludzku nie umiesz mówić.
Cóż, gdyby posłuchał obu prawdziwy filolog to mowy żadnego z nich nie uznałby za angielski. Jeden śmiecił dziwnymi słowami, czasem brzmiącymi z niemiecka, drugi zaś zmiękczał w typowy dla Azjatów sposób.
 
Mike jest offline