Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-01-2014, 17:34   #10
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Dimitri "Iwan" Bodnarov - starszy jegomość z bródką



"Iwan" z progu machnął przyjacielsko do wchodzących Polaka i Chińczyka. Na przyjacielską zaczepką Chińczyka odpowiedział - Czeszcz - już go w końcu obaj tego prawie nauczyli. Następnie musiał jednak skoczyć za potrzebą co w jego wieku i przypadłościami trochę mu zajmowało. Wrócił akurat jak wyszedł ten numer z zamknięciem lapa Mausa. Nie spodobało mu się to bo był znany z braku zrozumienia dla nadużywania przemocy w jakiejkolwiek postaci. - Adolf, czemu ruszasz nie swojego lapa? - spytał Niemca. Wysłuchał też jego planu na skok na jakiś sklep. Zniecierpliwiony machnął tylko ręką.


- Dobra, słuchajcie, na razie wstrzymajcie się z planowaniem jakichś numerów do czasu aż powiem wam co chcę. Mianowicie jest robota do zrobienia. Duża. Jak ten numer wypali to będziemy ustawieni na trochę dłużej. - zaczął i popatrzył po kolei na nich skupiając na sobie ich uwagę. Gdy się upewnił, że słuchają go wgłębił się w detale.


- Jest bank do zrobienia. A konkretnie jego skarbiec. Ostateczne wejście zrobimy w któryś weekend jak w środku nie będzie nikogo. Najczęściej robię podkop od piwnicy lub przez ścianę. Ale to trochę czasu zajmuje. Robota jest tak czysta i bezpieczna jak to tylko możliwe. Zamykają bank przed weekendem i otwierają po gdy jest już pusty a nas tam nie ma. Jak wszystko ładnie pójdzie nawet się nie zorientują kto ich wydymał więc nawet nie będziemy poszukiwania więcej niż jesteśmy teraz. - skończył wyjawiać im tą fajniejszą i słodszą część planu. Następnie przeszedł do tej brudniejszej i cięższej partii roboty.


- Nie jest to jednak robota jaką się planuje i robi w dzień, tydzień czy nawet dwa. Trochę to potrwa i będzie nas to trochę kosztować. Niezbędne są nam odpowiednie przygotowania. Po robocie też trzeba nie szaleć ze zdobyczną kasą bo wpadka jednego z nas może nasłać na resztę gliny. Tego chyba nie muszę wam mówić prawda? - z doświadczenia wiedział, że często ludzie wpadali już po robocie z trefną kasą zanim zdążyli sobie jej użyć gdy właśnie zaczynali szaleć z zakupami.


- Mouse, potrzebne mi są dane o zabezpieczeniach, wiesz jakie grube i z czego są ściany, zamki, zawiasy, gdzie i jakie mają kamery i inne alarmy czy czujniki, czy nie mają jakiś durnych pomysłów na przetrzymywanie kasy. - zwrócił się do ich hakera. Jego umiejętności mogły być niezwykle cenne w rozpoznaniu na początek.


- A w ogóle zamierzam tam się przejść jutro i porozmawiać o pożyczce albo otwarciu rachunku i się osobiście rozejrzeć. Może ktoś z by towarzyszył staremu emerytowi i pomógł w tym zwariowanym pędzącym świecie? - spytał przybierając ton i minę dobrotliwego staruszka jakim zamierzał się jutro posłużyć. Chciał na własne oczy się rozerzeć w przyszłym celu.


- Niestety jest to też dość kosztowna robota. Więc jak patrzę na budżet i koszta jakie mamy to prawdopodobnie będziemy musieli się wesprzeć kilkoma numerami przed właściwą robotą na pokrycie tych kosztów. To jak? Wchodzicie w to? - czekał co kto powie i jak się zachowa. Znał mniej lub bardziej każdego z nich i każdy z nich reprezentował zestaw pożytecznych umiejętności. Jednak w kryminalnym bractwie do jakiego w większości należeli cierpliwość, wytrwałość i ciężka praca nie należały do najmocniejszych stron. Większość lubiła szybki skok i szybki szmal. Dlatego większość nie nadawała się do skoków na skarbce. Miał nadzieje, że się nie pomylił w ocenie tych ludzi.
 
Pipboy79 jest offline