Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-01-2014, 22:07   #4
Halad
Banned
 
Reputacja: 1 Halad jest na bardzo dobrej drodzeHalad jest na bardzo dobrej drodzeHalad jest na bardzo dobrej drodzeHalad jest na bardzo dobrej drodzeHalad jest na bardzo dobrej drodzeHalad jest na bardzo dobrej drodzeHalad jest na bardzo dobrej drodzeHalad jest na bardzo dobrej drodzeHalad jest na bardzo dobrej drodzeHalad jest na bardzo dobrej drodzeHalad jest na bardzo dobrej drodze
Marco Raabe - odpowiedzialny za konie, muły i wszystko to co miało cztery nogi w karawanie.

Marco to około trzydziestokilkuletni mężczyzna o dość zgryzliwym i marudnym charakterze.
Średniego wzrostu, szczupły (niektórzy powiedzieli by wręcz chudy) z krzywymi jak na prawdziwego koniarza przystało nogami.

A to za gorąco, a to za zimno, za sucho, lub za mokro. Pchły gryzą w karczmie zle, nie gryzą no to podejrzane, szczury są znaczy brudno, nie ma - gospodarz swoim jedzeniem nawet je wytruł... itd itp.Taki facet jak łatwo sie domyslic jest wprost "wymarzonym" kompanem w podróży. Jednak jest nie tylko tolerowany, ale i o dziwo nawet trochę lubiany. Do jego marudzenia po prostu sie przyzwyczajono i gdyby zabraklo jego gderania wszyscy poczuli by sie chyba nieswojo.

No i konie. Na czym jak na czym ale na koniach to Marco zna się dobrze. Tak samo jak na uzdach, siodłach, popręgach, ba nawet i podkuć potrafi wierzchowce.No i jakos dziwnie zwierzeta go lubią. Co prawda tyczy to głównie koni, osłów, mułów i wiejskich kundli, ale podobno zwierzęta wyczuwaja dobrego człowieka (tak przynajmniej twierdzi Marco). Nie wiedzą chyba jednak tego koty,te bowiem darzą go głębokim i trwałym uczuciem niechęci.

Ponoć był kawalkatorem i masztalerzem u pewnego zubożałego panka z lichym i walącym się dworem, za to wielkimi ambicjami i wiarą, że pochodzenie zastąpi inteligencję, rozum i rozsądek.

Ekwipunek - Nic wykraczającego poza standard. Miecza nie nosi, woli dwa długie sztylety i nahaj, rodzaj krótkiego plecionego bicza (choć jeszcze nikt nie widział by uderzył nim jakieś zwierzę). Kuszy również nie posiada, gdy próbował się nauczyć z niej strzelać nie dość, że mało nie postrzelił jednego z wozniców to jak chciał go przeprosić tak jakoś tą kusza manewrował że z kolei mało go nią nie wykastrował. Odtąd wszyscy pilnie baczą, by nic co strzela nie znajdowało się w zasięgu rąk Marco. Jakaś sakwa z prostymi narzędziami typu dłutko, igły do szycia (ale nie materiału raczej skóry) jakiś młoteczek, obcęgi , gwozdzie, no takie tam, płaszcz, koc to jego ekwipunek

Tyle jak sądzę możecie o Marco wiedzieć lub zaobserwować.

Witam itd itd
 

Ostatnio edytowane przez Halad : 15-01-2014 o 21:31.
Halad jest offline