Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-01-2014, 08:06   #21
pppp
 
Reputacja: 1 pppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skałpppp jest jak klejnot wśród skał
Ernest jak zawsze w milczeniu górował nad zebranymi. Odezwał się tylko raz, kiedy szkop brutalnie zamknął kompa. Wiaderny podziwiał kunszt Mouse'a, traktując hakera trochę jak współczesnego magika.
- Adolf, was hast do getan, du blöde Fotze?! - zapytał z wyrzutem stukniętego Niemca. Potem Ślązaka już się nie odzywał, a tylko z niedowierzaniem obserwował rozwój sytuacji. Przemowa Dymitrija Wasilewicza była mądra. To zdecydowanie pasowało do Ernestowego wyobrażenia o całym przedsięwzięciu. Za to zachowanie Adolfa, który już sięgał po swoją armatę było nie tylko głupie, było też bardzo niebezpieczne.

Kiedy już wszyscy powiedzieli, to co chcieli, Ernest zadecydował, że czas wyjść z jakimś konkretem:
- 6600 Laurel Canyon Boulevard, Bank of America. Ich konwojent godoł, że czasami musi przewozić aż 750 tysięcy. Nie wiem kiedy. Bank stoi w przemieściach, od tyłu som familioki - olbrzym ziewnął szeroko.
 
pppp jest offline