Żołnierze cieszyli się że dali tak mocny opór niecom i Nikita cieszył się z nimi. Jednak już rozmyślał co robić dalej.
Oczywiście szybko przekazał wiadomość innym. Krótka pogawędka dowódców przerodziła się w plan ataku. Mimo ambicji starszego chorążego, sam zdecydował o tym żeby osłaniać atak. Miał 10 marwych, 6 rannych, co stanowiła ponad połowe składu osobowego oddziału.
Mieli prosty plan: zaatakować od razu. Oddział Sorokina ustawia się po cichu, gdzieś w ruinach, nie na widoku, a następnie podczas szturmu służy wsparciem ogniowym, pozostając w razie czego w odwodzie. |