Obiecałam krótka relację, więc napiszę tak - było świetnie, MDK pękał w szwach. Z roku na rok przybywa ludzi i o ile w zeszłym roku cieszyło nas 300, to teraz dobiliśmy prawie do 500! Jak na jednodniówkę to naprawdę zacny wynik.
Oczywiście, były potknięcia, ale... myślę, że większość nie wyszła poza grono helpersko-organizatorskie. Narzekań w każdym razie nie słyszałam.
Tutaj focia z mojego panelu.
Na początku myślałam, że przydzielono mi za dużą salę, ale jak się okazało - miejsca ledwo starczyło, a ja musiałam zdzierać gardło żeby wszyscy słyszeli.
Poza panelem zostałam wrobiona w rolę przewodniczącej jury Evil Cosplay'u. Idea "evil" polega na tym, że uczestnicy dopiero w trakcie konwentu dowiadują się za kogo mają się przebrać i do tego celu wykorzystują wszystko... co znajdą. Zielony Power Rangers z ręczników toaletowych mnie urzekł.
Generalnie więc impreza bardzo się udała, a już koło kwietnia kolejny nasz konwent - Sakurakon 2. Na pewno dam Wam info, to może ktoś się skusi zobaczyć starą mackę.
Na koniec quiz:
Czyjego Licza jest to tył?
Taka poza... fiu fiu