Piwosz usiadł i rozluźnił mięśnie. Po prostu podziwiał intensywność kolorów rośliny. Czy w ogóle w życiu widział coś tak..żywego? Nawet ludzie byli mniej intensywni. Mdli. Problemy, walka, kurz. A tu taka niespodzianka. Tak samo jak przedtem arbuz. Swoją drogą, zaryzykowali i żeżarli go z starym wygą i nie mieli nawet sraczki. Widać nie wszystko w Zasranych Stanach chciało ich śmierci.
Siedział sobie na kupie gruzu na dachu bloku i oglądał roślinność dookoła. Ot, podziwiał naturę jak ludzie przed katastrofą. Naprawdę rozluźniony po raz pierwszy od kilku miesięcy. A może nawet od kilkunastu, odkąd spanikowali i zwiali z Federacji.
__________________ W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki! |