I dokładnie to jest napisane w pomocniku do grania. Jest on pisany z myślą o forum, ale zawiera uniwersalne prawdy dotyczące prowadzenia sesji oraz brania w nich udziału. Niektórzy podchodzą do tego dość lekko, sądząc pewnie, że to granie na sieci i zawsze można odejść - nikt nie będzie się wściekał czy coś, bo przecież nawet nie zna się ludzi z imienia czy nazwiska. Słomiany zapał to kolejny powód zatrzymania lub upadku sesji. I tutaj najgorzej widać to na przykładzie MG, którzy mają pomysł, ogłaszają rekrutację i albo na rekrutacji się kończy albo na kilkudziesięciu postach w sesji.
Wiem po sobie, że bywa różnie. Zwykle jednak przeważają te gorsze strony - sesji zamkniętych ponieważ zakończyła się przygoda nie jest wiele. Ba, można je policzyć na palcach jednej ręki. Ale co by tu nie mówić - od braku zapału po nieuzasadnione opuszczanie sesji lub porzucanie jej - to wynik lenistwa. Niestety tak. Czasami i mnie dopada, ale zawsze wiem, że to lenistwo. Dlaczego? Zwykle jest setka innych zajęć niż poświęcenie 15 minut na posta dziennie. Bezmyślne klikanie po necie, granie w gierki (i powtarzanie sobie "jeszcze 15 minut i siadam do posta") lub zwyczajne niechcenie ("nie, dziś nie napiszę, ale jutro za to takiego wypasionego posta, że hej").
To wszystko to uogólnienia oczywiście, bo są z całą pewnością userzy, którzy nie mają czasu - praca, rodzina czy uczelnia albo dostęp do netu. Oni się starają, bo wiedzą, jak cenny jest czas i że trzeba go wykorzystać jak najlepiej. Nie stanowią oni jednak większości, która zwyczajnie jest leniwa. Pisałem o tym w pomocniku, także o tym, by zastanowić się nad sesją - graniem lub prowadzeniem. To wiele nie kosztuje, a pozwoli komfortowo podejść innym graczom. Będą wiedzieli, że ten ktoś jest pewnym graczem/MG i nie zawiedzie. Nawet jak nie będzie go dłużej, to będzie wiadomo, że sesja będzie trwać.
I niewątpliwie do tego dołożyć jeszcze trzeba "nowych". W znaczeniu RPG-owym. Nagrali się w Baldury, naoglądali Conana, usłyszeli, że RPG "to fajne jest i wyżynać można". Z takim nastawieniem zaczynają grać. Pół biedy, jak próbują nauczyć się czegoś - bo zwykle jak chcą, to potrafią. Ale gorzej jest, gdy odpuszczają. "To nie dla mnie" - i idą. Dalej w sieci, na kolejne forum. Bez słowa podziękowania czy kopa
Na to wszystko nie ma uniwersalnej recepty. Nie da się nauczyć drugiego człowieka sumienności czy odpowiedzialności. A przynajmniej nie na forum. Nauczyć grać owszem, ale zaszczepienie ducha RPG jest bardzo trudne. I nie może się odbywać tylko z jednej strony. Sesje pomocnicze, warszaty, czytanie postów i innych sesji - to jest do wykorzystania. Tylko czy ci inni będą chcieli to wykorzystać. Już widzę, jak nowy przychodzi na forum i chce przeczytać "Panią Kryształu". "Przecież to ma ze 40 stron, nudne i nie do przeczytania, nie mam czasu" - to tylko przykład komentarzy, które padną. A to jest lenistwo. I to trzeba tępić.