Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-01-2014, 17:58   #45
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Wbrew obawom Vela nie było aż tak w celi. Jego obawy okazały się być niesłuszne, a pole siłowe z gówna bardzo silne. Ogólnie z rozmów (nielicznych z uwagi na fetor, którego nikt nie chciał wdychać ustami) okazało się, że każden jeden z nich siedzi tu, bo jest podejrzany o bycie zwyrodnialcem niszczącym święta. Te wszystkie przygody sprawiły zresztą, że poczułeś się znacznie wyczerpany. Chciałeś coś jeszcze powiedzieć, ale jedynie piardnąłeś rozsyłając chmurę gazu musztardowego. Ludzie zaczęli tracić przytomność. W końcu ktoś się poderwał (a nie było widać kto z uwagi na mgłę gówna w konsystencji gazowej) i przywalił ci w ryj tak mocno, że ostatnie co usłyszałeś to ostry piard.

Vel obudził się w celi. Trochę innej niż ta, w której stracił przytomność. Nie był obsrany, choć śmierdział. Spojrzał na swoje dłonie i ze zdumieniem zobaczył, że nie są tak pomarszczone jak wcześniej. Krata stanowiąca jedną ścianę zniknęła, a na jej miejsce pojawiła się... no ściana. Z drzwiami metalowymi. Za nimi usłyszałeś ciężkie buciory. Nagle otworzyły się i stanęła w nich postać półprzezroczystego starca w stroju ZOMO.
- Jestem Duchem Świąt Minionych! - powiedział zwyczajnie, choć trochę zbyt radośnie. Jakby był pijany. Przy pasku ma przewieszoną pałkę, hełmu na głowie nie ma, ale ma kamizelkę kuloodporną. - Gdzież to zawędrowaliśmy? Który to rok? Przypominasz sobie?

Ryszard tym czasem poszedł z dwoma wschodnimi krajanami do disnejlandu pod wskazany przez Mykołkę adres. Posesja była otoczona grubym murem ceglanym. Wejście jest metalowe z takim wideodomofonem przy nim. Trzeba będzie użyć jakiegoś fortelu. Lub wina pałer, żeby tam się dostać. Nikt was nie obserwuje na razie. Co jest dość dziwne. Ogólnie okolica pusta, bo gliniarze szukają zwyrola. Choć jeden mieszka obok nich... hmm...
 
Anonim jest offline