Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-01-2014, 10:04   #106
Asenat
 
Asenat's Avatar
 
Reputacja: 1 Asenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputację
Co za ulga, niezmierna, wszechogarniająca...

Aoife zdusiła wszystkie wątpliwości co do zasadności zabijania i tak już martwego rodziciela swego, lorda Etheringtona. Zadeptała je dokładnie, tak jak za życia precyzyjnie rozgniatała czubkiem swego trzewika niedopałki swych cuchnących papierosów.

Gdyby miała płuca, odetchnęłaby teraz głęboko. Gdyby miała język i gardło, jak porządna istota ludzka, zaśpiewałaby...

- Iiiiiiiiiiii... - wydobyło się z ust upiorzycy. - Iiiiiiiiiiiii, hihihihihihhhhhhhiiiiiiii!

A niech to wszyscy diabli. Dała sobie spokój. Wybiła się silnie, z przykucu, złapała pazurzastymi dłońmi starodawne, sczerniałe ze starości belki stropu, rozgarnęła je niczym pływak wodę i wyślizgnęła swe efemeryczne, nieustniejące ciało na dach. Atramentowa noc kryła całunem ziemie Etheringtonów. Chłód skradał się pośród wiekowych dębów, a wszystkiemu przyglądał się obojętny, milczący księżyc.

- Iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii! - zawołała żałobnie banshee, bo nikt nie jest w stanie zdusić swej natury. - Iiiiiiiiiiiiiiiiiiiii!

A gdy już sobie pokrzyczała, zeskoczyła z dachu. Gnała pędzona wiatrem jak strzęp obłoku. Gdzieś tam był Nath, a ona nie zamierzała odejść bez pożegnania.

[MEDIA]http://utopiaphoto.ca/blog/wp-content/uploads/2012/01/Night_Oaks-10.jpg[/MEDIA]
 
Asenat jest offline