Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-01-2014, 16:33   #11
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
@Adr

-Dzięki za pomoc i życzliwość i założenie tematu



-A tera skoro jest na to osobny temat to można podyskutować bez obawy, że zajmie za dużo miejsca.


@Halad

-Różnie można mówić o tym gdzie i kiedy zaczęła się II WŚ. Na przykład można mówić, że w dniu zakończenia I WŚ. Zależy jak leży czyli co jest dla kogo ważne.

-Co do niemieckości czy nie WMG to sorry jeśli się źle wyraziłem. Nie podważam, że większość obywateli WMG była Niemcami. Chodziło mi o to, że skoro cały świat słyszał, że walki się tam toczą to nie jest on zdobyty, opanowany, zawładnięty przez Niemców. A Polaków może tam dużo nie było ale Polska miała co nieco do powiedzenia w sprawie Gdańska i póki toczyły się walki nikt nie mógł zarzucić, że rezygnuje z tych praw do tego miasta.



@Cohen

-Tak. Hitler przegrał wojnę w 39 w Polsce. Wojny wygrywają silniejsze bataliony a te były po stronie Aliantów. Sukcesy Niemców mogły to trochę opóźnić ewentualnie próbować wynegocjować pokój póki wygrywają ale póki trwała wojna musieli przegrać. Będąc w osamotnieniu mieli taką szansę wygrać wojnę jak osamotnieni Polacy KW. Póki więc wojna trwała musieli przegrać zwłaszcza jak przeciw nim wystapiły ZSRR i USA a Imperium Brytyjskie nie chciało zawrzeć pokoju nawet gdy byli sami w Europie.

-Ponadto pisałem w kontekście, że plan niemiecki nie wypalił już w ciągu pierwszych kilkudziesięciu godzin działań zbrojnych czyli tych 3 dni września gdy w zamierzeniu mała zwycięzka lokalna wojenka (z Polską) przemieniła się w konflikt przynajmniej kontynentalny. Więc nawet jakby pokonał Polskę w 2 tyg to nadal byłby w stanie wojny z dwoma mocarstwami. Plan niemiceki pierwotnie zakładał kampanię i zniszczenie głównych sił WP na zachód od Wisły czyli Polakom nie miało się udać wycofać za nią. A całość miała zająć właśnie góra 2 tyg. Porównaj to ze zbieżnym czasem mobilizacji Armii Alianckich.

-I twierdzisz, że co? Że tak łatwo poszło Niemcom po KW? Czyżby? Straty mieli wcale nie małe. Ale wszyscy byli zachwyceni bo i czas kampanii i straty byływ porównaniu do I WŚ znikome wręcz i wszystko działo się błyskawicznie. I jak byli tacy silni to czemu nie zdobyli tej słabiutkiej samiutkiej WB? Już wtedy stosunek sił był wyrównany a wszystko co potem osłabiało Niemców a wzmacniało ich przeciwników. Nie mogli więc wygrać tej wojny.

-Co do wojny na dwa fronty to dla Niemiec zaczął się 3.IX.39 Po prostu po miesiącu front jako zwarty kierunek strategiczny przestał się liczyć choć teren od samego początku był niepewny i trudny. Trzeba było się liczyć z wybuchem buntów, rewolucji i powstań jak tylko nacisk zelży lub Niemcom powinie się noga. Więc od początku wiązał sporo sił do okupacji nawet jeśli już regularnego, zwartego wojska nie było.

-Twierdzisz, że nie podoba Ci się Plan Z i jego wykonanie bo były przestarzałe jak na warunki stylu wojny prowadzonego przez Niemcy? A dlaczego tak uważasz? Podaj konkrety co w tym zestawie było takie słabe.

-A co do polityki zagranicznej II RP w ogóle się nie mogę zgodzić. Oceniasz ją bo widzisz wynik i wiesz co się stało i dlaczego i kto z kim i w ogóle. A mnie się ona podobała. Polska była jednym z autentycznie niezależnych państw w Europie, o samodzielnej polityce a nie jakiś bezwolne popychadło. Dlatego wszyscy się po prostu musieli z nia liczyć bo po prostu nie było pewne co powie i za kim stanie. Czekano więc na to co powie. A nie że przyszedł prikaz z którejś ze stolic i bez zastanowienia to wykonywano. Nawet pod względem uzbrojenia pod koniec lat trzydziestych zaczynała być co raz bardziej niezależna nawet od sojuszników i zaczynała bazować na własnym sprzęcie. Miała poustalane i zagwarantowane granice ze wszystkimi sąsiadami i z więszkością albo sojusze albo przynajmniej pakty o nieagrsji. Dlatego mi się podobała. Nie była pozbwiona wad ani idealna ale tak chyba dobra jak to możliwe w takich warunkach i przy takim stanie wiedzy ówczesnych decydentów. Gdzie tu chciejstwo i myslenie dobrożyczeniowe? Ale słucham Cię. Wymień konkretnie co Ci się w niej nie podobało.
 
Pipboy79 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem