Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-02-2014, 16:40   #4
Raist2
 
Raist2's Avatar
 
Reputacja: 1 Raist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputacjęRaist2 ma wspaniałą reputację
Kiedy Sermael wstawał razem z innymi kruk na jego ramieniu załopotał skrzydłami. Pomimo tego że Hazajel wrócił się po swój miecz, puścił resztę przodem jak przeważnie robił, chciał mieć swych kompanów na oku, uważał się za ich strażnika czy to chroniącego ich przed nimi samymi czy to przed niebezpieczeństwem z zewnątrz.
Słuchał mowy Luciela uważnie pomimo tego że to co mówił było dla nich oczywiste, ale domyślał się że nie mówi tego ot tak żeby mówić, musiał mieć w tym jakiś cel. Kiedy doszedł do momentu w którym mówił o możliwości dostania się do piekła, Sermael zatrzymał się zszokowany, najpierw przez jego głowę przebiegły myśli o chwalę, o wymierzeniu sprawiedliwości demonom i innemu plugastwu, ale te myśli były w jego głowię tylko przez chwilę zastąpione instynktem samozachowawczym. Słowa które po chwili wypowiedział Egzarcha uspokoiły go. Wznowili swój marsz, na wiadomość że Zelota odkrył takie wieści o których jego kontakty milczały, poczuł gniew skierowany przeciw nim. “Następnym razem nie będę taki łagodny przy zadawaniu pytań” pomyślał. Na polecenie Luciela nawet chwili się nie zastanawiał, wszedł w krąg uważając przy tym żeby go nie uszkodzić, nie znał się na tym zbyt dobrze ale przeczuwał że nie koniecznie było by dobrze gdyby jakaś jego część został rozmazana.
Życzenia im powodzenia i szczęścia przyjął ze spokojem w duchu życząc reszcie aniołom tego samego. Śledził jak się oddalają, i miał nadzieję że wszyscy będą mieli siłę by wrócić, szkoda tylko że nadzieję nie zawszę muszą się ziszczać.
- Leć do domu. - powiedział cicho do kruka który to odleciał na prośbę swego pana.
Kiedy Luciel odpowiedział na pytania Zachariela, Sermael zadał własne które nie dawało mu spokoju, z różnych przyczyn.
- Lucielu, Panie. Czemu akurat my? Są silniejszy którzy na pewno by sobie szybciej i lepiej z tym zadaniem poradzili. Nie twierdzę że nie chcę je wykonać, czuję się zaszczycony że tak ważna rzecz została nam powierzona.
 

Ostatnio edytowane przez Raist2 : 02-02-2014 o 17:01. Powód: sry za edycje częste ale teraz widzę kilka błędów
Raist2 jest offline