Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-02-2014, 22:47   #5
Orrath
 
Reputacja: 1 Orrath nie jest za bardzo znany
Wchodząc na miejsce w którym usypany był rytualny krąg zacząłem natychmiast uważnie mu się przyglądać starając się zapamiętać najmniejszy detal, Nigdy nie wiadomo kiedy będzie potrzebny. Już słyszałem plotki na temat naszego nowego środka podróży, zdecydowanie nie podoba mi się to. Mimo, że sam potrafię przenosić się w rzeczywistości w mgnieniu oka, choć na mniejszą skalę, to jednak nie odczuwałem przy tym nigdy bólu, na pewno nie takiego jaki nas czeka. Na tę myśl me ciało przeszło lodowate uczucie strachu sięgając nawet samych koniuszków skrzydeł. Moja reakcja została zauważona wprowadzając mych kamratów w lekkie zaniepokojenie, nie chciałem do tego doprowadzić, aczkolwiek to co nasz czekało było nie do uniknięcia.

Pomimo tego, że na tę chwilę tylko rytuał, jego następstwa oraz lepsze zapoznanie się z jego końcową wersją zdominowało moją uwagę, słyszałem pytanie zadane przez Zachariela. Zadziałało to na mnie jak kubeł zimnej wody wyrywając natychmiastowo z zamyślenia.

- Zniszczyć portal!? Z całym szacunkiem wielki Egzarcho, ale nie można do tego dopuścić za wszelką cenę trzeba go zachować. Jeśli nie teraz to kiedyś na pewno będzie stanowiło ono najpotężniejszą broń w walce z anty kreatorem!

Gdy tylko Luciel wysłuchał mego komentarza, rozpoczął swoje przemówienie, następne co pamiętam to zdecydowane przeciwieństwo uczucia towarzyszącego mi gdy oglądałem rytualny krąg. W mej klatce piersiowej rozpalił się żywy ogień walki, wiedziałem że do tego zostałem stworzony a Pan wysłał mnie tą krętą drogą. W duchu odpowiedziałem na uśmiechy i okrzyki, dziękując Panu za jedność jaką stanowimy gdy trzeba.

Dopiero teraz zauważyłem, że Hazajel wrócił uśmiechnięty targając swój wielki miecz no No tak, ten jak zwykle zadowolony. Pomyślałem będąc ucieszony, że będę z nim walczył ramię w ramię.

Czekałem zaniepokojony na odpowiedź Lucjela gdy nagle Hazajel zwrócił się do mnie.
- Gdzie jest Fafik ? Będzie nam potrzebny w tej walce.
Gdy tylko to usłyszałem sięgnąłem do kieszeni aby wyciągnąć kolczastą obrożę.

Będzie na nas czekał na miejscu. Odpowiedziałem ukazując biały uśmiech
 

Ostatnio edytowane przez Orrath : 03-02-2014 o 22:14.
Orrath jest offline