Magnus skłonił się po zakończonej audiencji i wyszedł z sali. Godzina to niezbyt wiele a miał parę spraw do załatwienia. Udał się do fleczera aby ten spojrzał na jego dłoń oraz do Uda. -Sierżancie nie znajdzie się u was aby jaka cięciwa do kuszy? Moją szlak trafił przy strzelaniu do dzieciaka. Ano, i jakiś obrok dla konia i prowiant dla mnie by się zdał. |