Wątek: The Big Apple
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-02-2014, 00:17   #10
Efcia
 
Efcia's Avatar
 
Reputacja: 1 Efcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputację
Nowy Range Rover zajechał przed siedzibę główną Corp-Techu. Wysiadła z niego młoda, szczupła i niewysoka Azjatka. Mimo zimna nie zapięła beżowego, długiego płaszcza, co najwyżej przytrzymała obie poły ręką, by nie czuć tak chłodu. Pomimo padającego śniegu nie musiała obawiać się, że poślizgnie się i coś sobie złamie. Chodnik był odśnieżony. Obcasy jej pantofli, kolorystycznie idealnie zgranych z płaszczem, bluzką i torebką, miarowo stukały o płyty gdy szła do wejścia. A długie i zgrabne nogi, musiały przyciągać męskie spojrzenia, nawet jeżeli w większości ukradkowe.
Ochrona wpuściła ją bez problemu. .I po chwili jechała już winą na osiemdziesiąte trzecie piętro.
Z windy wysiadła trzymając już płaszcz przewieszony przez rękę. Przeszła przez korytarza burząc cisze tu panującą stukotem obcasów.
Gdy siadała na sofie wygładziła jakieś niewidoczne zmarszczki na swojej białej spódnicy przejeżdżając ręką po zgrabnym pośladku. Rozpięła też równie biały, dopasowany żakiet pod którym była mocno wycięta bluzka doskonale podkreślająca jej kształty. Poprawiła ręką długie, czarne włosy obecnie upięte z tyłu w wymyślny kok.
Czekała spokojnie, aż zostanie zaproszona do gabinetu i dowie się o jaką dobrze płatną robotę chodziło. Carlos niewiele jej powiedział na temat zlecenia. Tylko tyle gdzie, o której i z kim ma się spotkać. Reszty miała dowiedzieć się na miejscu.

Dirkauer szybko zapoznał ich ze zleceniem. Związać z korporacją jeden z gangów. I, co rozumiało się samo przez się, zrobić to dyskretnie. Oraz zdobyć informacje na temat nowego środka odurzającego.

Po dokładnym zapoznaniu się z umową i podpisaniu jej Rose mogła poświecić kilka chwil na analizę z kim przyszło jej pracować. A przynajmniej jeden z jej nowych współpracowników przykuł jej uwagę. Nie żeby miał coś przeciwko cyborgom jako takim, absolutnie.
Mik Maroldo po prostu swoim zachowaniem przyciągał uwagę.
Basri z kamienną twarzą przyglądała się jego próbą wyprowadzenia z równowagi Dirkauera.
Musiała być albo bardzo pewny siebie, albo bardzo głupi, abo nie robił tego celowo, tylko samo tak wychodziło, co chyba było najgorszą opcją. Gdyż mogło oznaczać, że tak samo będzie zachowywał się w stosunku do niej. Maroldo był do tego bardzo gadatliwy.
Japończyk za to wydawał się oazą spokoju. Te kilak zdań, które z siebie wyrzucił nie pozwalały za dużo o nim powiedzieć. Zresztą samo zachowanie Mika mogło być mylące. Dlatego propozycja tego ostatniego dotyczące wspólnej kawy i obgadania sprawy wydawała się bardzo na miejscu i Rose w pełni ją poparła. Chociaż już samo miejsce do którego mieli się udać nie wzbudziło jej entuzjazmu. Jakoś sushi bar nigdy nie kojarzył jej się z kawą. Nie mniej jednak nie oponowała.
 
__________________
- I jak tam sprawy w Chaosie? - zapytała.
- W tej chwili dość chaotycznie - odpowiedział Mandor.

"Rycerz cieni" Roger Zelazny

Ostatnio edytowane przez Efcia : 11-02-2014 o 21:00. Powód: problemy z grafiką
Efcia jest offline