Nie wiem czy absolutnym rekordzistą, ale na pewno w czołówce jeśli chodzi o ilość otrzymanych ran był nozozelandzki generał Bernard Cyril Freyberg.
Miał ich 27, ale jak sam skromnie tłumaczył ponieważ każda rana ma wlot i wylot to w sumie ich liczbę trzeba własciwie podzielić przez 2.
Kiedyś Churchill wytknął mu błąd w tym rozumowaniu, badz co badz liczba 27 jest niepodzielna przez 2 i musiałby być w takim razie ranny trzynaście i pół raza. Na co Freyberg odrzekł skromnie
- Ach to ? To było tylko płytkie pchniecie bagnetem. |