Gwałtowny manewr Saszy sprawił, że silnik Łady zawył, a koła zapiszczały buntowniczo na mokrym asfalcie. Samochód wykonał gwałtowny skręt w kierunku jadący tuż, tuż obok motocykli. Już w momencie, gdy napinał mięśnie do dynamicznego ruchy, młody wampir wiedział, że popełnił błąd.
Dał się sprowokować, jak niedoświadczony uczniak. Członkowie gangu tylko na to czekali. Delikatny balans ciałem i bez problemów uniknęli zderzenia.
W blasku latarni i srebrnym świetle księżyca pasażerowie Łady zauważyli, że w dłoniach nazioli pojawiły się długie łańcuchy. Dwóch z motocyklistów zaczęło machać nimi nad głowami szykując się do rzutu. Dwóch pozostałych ruszyło do przodu i znaleźli się kilkanaście metrów przed maską samochodu Saszy.
Zarówno Sasza, jak i Nadia doskonale wiedzieli, co się zaraz stanie. Jadący na przedzie członkowie gangu sięgali pod swoje skórzane kurtki.
__________________ "Amnestia to jest dla złodziei, a my to jesteśmy Wojsko Polskie" mjr. Dekutowski ps. "Zapora"
"Świnie noszą koronę, orzeł w gównie tonie,
a czerwono białe płótno, porwał wiatr" Hans |