Kiti starała się nie odstawać od reszty otoczenia co nie było takie łatwe. Zdawała sobie sprawę że kiedy ktoś wchodzi do elfickiego lasu i nie jest elfem, to wszyscy wokół to widzą, nawet jeśli udaje że ma długie uszy i umie strzelać z łuku. Zakładała też że drowy nie podejdą do nich i nie zaczepią ich pytaniem co to ma być, skąd się tu wzięli i co tu robią, tylko od razu rzucą się ze sztyletem żeby upolować sobie dywan. Teraz po prostu rozmyślali czy lepiej zrobić dywan, poduszkę na krzesło czy może buty i czapkę i zastanawiali się skąd zaatakować. Kiedy już to ustalą zapewne zacznie się dziać. Póki co udawali że nic nie widzą i nic się nie dzieje, ale wątpiła przecież żeby tak po prostu zignorowali białego wilka i podejrzanego drowa w swoim mieście. Przynajmniej Dirith znał okolicę i wiedział jak się zachowywać i gdzie iść, dzięki czemu nie wyglądali na zdezorientowanych a na tutejszych bywalców, chyba też tylko dlatego jeszcze ich nie zaczepił z prośbą o drobne. Na szczęście też nie spotkali po drodze żadnej drowki z pająkiem na spacerze, z którym musiałaby się obwąchać i przywitać. Starała się nie myśleć o tym że wszyscy się na nią gapią i wszyscy chcą ją przerobić na dywan.
Kiedy tak szli ulicami, stało się coś dziwnego. Kiti zobaczyła jasny błysk a zaraz potem usłyszała kobiecy głos, choć nie rozumiała, co mówił. Zobaczyła lśniącą białym światłym broń, długie, piękne ostrze, promieniujące bardzo ostrym światłem, i ten głos… Almanakh…? Zobaczyła budynek i światło bijące z jego okien. Potem wszystko znikło i znów była na ulicy idąc obok Diritha. Naszło ją przekonanie, że Almanakh, w ramach dawnej zemsty za śmierć Ranaanthy, pragnie śmierci Timewalkera i pomaga im wskazując miejsce ukrycia broni! Zastanawiała ją także od początku nazwa tej broni i jej kolor… Hell Light… Czy to aby na pewno demon stworzył tę broń?... Czy to nie przypadkiem Almanakh…!? A jeśli to demon, była prawie pewna, że zrobił to Verion. Dlatego właśnie aż tak był skory do pomocy i tak zainteresował go powrót Timewalkera! Tak czy inaczej, nie mieli innego śladu poza tym co właśnie zobaczyła.
- Dirith! – szepnęła upewniwszy się że nikogo w okolicy nie ma. - Miałam wizję! Widziałam tę broń!!! Widziałam ten budynek! – wskazała łapą. – Pewnie broń tam właśnie jest!
__________________ "Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D |