Tari – czołgasz się pod rzędami otworów w ścianie. Strzałki wylatują, chybiając oczywiście, zjawia się też wielkie wahadło, które ze świstem przemknęło obok ciebie i wróciło na miejsce. Kiedy doczołgałaś się poza zasięg wahadła i strzałek, wstajesz, otrzepujesz się z brudu. Solembub, niski i lekki, przechodzi twoim śladem, nie uruchamiając nawet pułapki.
Legion – czołgasz się w ślad za Tari. Oboje pokonaliście trasę na tyle szybko, że pułapka uruchomiła się tylko raz.
Wszyscy troje, z
Astralem, jesteście już poza zasięgiem pułapki i ruszacie dalej. Wkrótce docieracie do niewielkiego kwadratowego pomieszczenia, gdzie znajdują się dwa zamknięte kamiennymi płytami przejścia,(jedno prosto, drugie w prawo) oraz duży posąg przedstawiający aligatora. Na ścianach wisi kilka pochodni, z czego każda płonie innym ogniem! Jest o ogniu żółtym, czerwonym, zielonym, srebrnym, białym i czarnym.
Posąg aligatora ma w pysku miseczkę, to znicz który ma zapłonąć. Za miseczce napisane jest:
SKYTAKU
CZYSTOKIR
ILELI
LAPITUYN
Vriess; wciąż masz zły humor. Nakrzyczawszy na Mruka, zagłębiasz się w medytacji. Twoje dwa szkielety, zostawione same sobie, znów zaczynają przepychanki pomiędzy sobą.
Avalanche; po krótkiej rozmowie z Mrukiem rzucasz pomył założenia pułapki na jaszczuroludzi. Ma to nawet sens... o ile zamierzacie w tym błocie czekać na ich powrót, zamiast kierować się do świątyni. No i kto wie kiedy wrócą i czy wrócą... i czy nie wrócę o wiele LEPIEJ przygotowani.
Waldorff; oczyszczasz się jako tako z błota. Jak się trzymacie? Nie potrzeba was leczyć czy coś? – pytasz z troską o towarzyszy.
Znajdujesz kamienną płytę, ale jest bardzo ciężka, więc prosisz Avalancha o pomoc. Rycerz dobrze zbudowany, chłop mocarny, ot, idealny do pomocy. Morowy z niego towarzysz, więc ostro zabiera się do dzieła. Dwarf i upadły paladyn spychają płytę i stają nad odsłoniętym otworem w ziemi. Widzicie coś na kształt studni, kanału głębokości 2 metrów, który dalej zalany jest ciemną, mętną wodą.
- [i
]Mruku, gdzie jesteś? A tu jesteś... - Nie wiem co się z tobą dzieje ale będziesz nam chyba potrzebny. Ja słabo się nadaje na zwiadowcę a dobrzy by wiedzieć co tam jest. [/i]– stwierdza krasnolud.
Owszem, pantera, mimo że czasem odczuwa wstręt do wody, potrafi świetnie pływać. Widzi też w ciemnościach i jest bardzo zwinna –zwiadowca z niej jak marzenie
Nadal nie rozwiązaliście problemu skrzyni ze skarbami. Droga do ruin stoi dla was jednak otworem.