Kobieta pod postacią kota przemknęła się za plecami wielkiego ochroniarza i wślizgnęła się w drugi z korytarzy to właśnie tam prowadził ją nos. Zapach był tutaj bardzo wyraźny i świeży. Szła ostrożnie, powoli, krok za krokiem. W końcu dotarła na sam koniec korytarza pod obite blachą drzwi. Drzwi te były zabezpieczone elektronicznym zamkiem i dla Nadii stało się jasne, że w tej postaci na pewno ich nie sforsuje. A była pewna, że to właśnie za tym drzwiami znajduje się Satyr. Jej delikatne uszy i nos wychwyciły jednak jeszcze jakieś inną istotę, która przebywała z satyrem. Nie potrafiła zidentyfikować tego zapachu, gdyż nigdy wcześniej go nie czuła. Instynkt podpowiadał jej jednak, żeby uważała. Istota ta budziła w niej atawistyczny lęk i grozę.
__________________ "Amnestia to jest dla złodziei, a my to jesteśmy Wojsko Polskie" mjr. Dekutowski ps. "Zapora"
"Świnie noszą koronę, orzeł w gównie tonie,
a czerwono białe płótno, porwał wiatr" Hans |