Cytat:
Napisał Wojan Witajcie
Noszę się z pewnym pomysłem na sesję, ale nie wiem, czy coś takiego w pbf-ie przejdzie. O co chodzi dokładnie?
Tak, jak w temacie "sesja z niespodzianką" Co mam dokładnie na myśli? Przede wszystkim zaskoczenie graczy, a przez to wymuszenie złamania schematu. |
Jak już wspomniano - pomysł jest stary jak... RPG i dobrze wykonany - bawi. Źle wykonany - po prostu dołuje i powoduje, że sesja nie ma żadnego sensu.
Cytat:
Napisał Wojan Chodzi mi głównie o to, że gracza kiedy wiedzą w jakim świecie się dzieje akcja są przygotowani na pewne zdarzenia. W Zew Cthulhu z góry wiedzą, kto może być ich przeciwnikiem, to samo w dedekach, czy innym Młotku.
Niespodzianka, to głównie złamanie schematu myślowego i wymuszenie pewnym nowych zachowań graczy i ich postaci. |
Nie zgadzam się z ani jednym zdaniem. To, że gracze wiedzą, że w CoC mogą się spotkać z tym czy innym przdwiecznym, a na widok żółtego znaku to trzeba spieprzać to wiedza graczy. Postacie nie mają o tym żadnego pojęcia. Ba, nawet gracze nie wiedzą, którego przedwiecznego (i czy w ogóle) przyjdzie im spotkać. Podobnie w DDkach - gracze mogą wiedzieć, a nawet pamiętać na wyrywki księgę potworów, ale to zupełnie nie zmienia faktu, że postacie jej nie znają, a DM zawsze może pozmieniać współczynniki i atrybuty...
Nowe zachowania graczy wymusza scenariusz i dziejąca się akcja - niezależnie czy wywracany jest świat gracza czy tylko postaci.
Cytat:
Napisał Wojan Co o czymś takim sądzicie?
Czy nie ma to dla was znaczenie (mowa o pbf-ie szczególnie) i mimo drastycznego złamania schematu kontynuujecie grę?
Czy jednak uważacie, że to chwyt niżej pasa i takie tricki nie są mile widziane?
Oczywiście w temacie rekrutacji nie byłoby ani słowa o tym, że już na początku czai się zdarzenie, które zburzy cały obraz świata, jaki mają gracza i ich postacie. |
W tym akapicie jest jedno słowo, które spowodowałoby, ze podziękowałbym za grę. Dosłownie jedno. "Początku". Co innego jak umawiamy się na space operę, lecimy sobie statkiem, cośtam, cośtam i rozbijamy się na planecie gdzie elfy i magia i niedziałająca technika. To łamie świat postaci, ale nie gracza. Postać moze być w szoku, ale dla gracza jest to rozsądne i spójne (polecam sesje w Gasnących Słońcach). Co innego jak umawiamy się na space operę, a w pierszym poście zawiążującym akcję okazuje się, że elfy i krasnale. To jest chwyt ponizej pasa. Na co innego się umawialiśmy. To tak jakby robić rekrutację na zasadzie "przyślijcie karty, a potem wymyślę jaki będzie klimat i co będzie się działo"
Dlatego brakuje mi opcji trzeciej - to zależy.