W tej chwili Ryszard troszkę żałował że zajął się studiowaniem MTV zamiast kręgów F16 lub chociaż szlacheckich. Nie no dobra... jednego szlacheckiego pałera znał, ale on był w tej chwili nieprzydatny.
No cóż... Rysiek postanowił się nie certolić. Zebrał w sobie potężny ładunek alkoholu, siarki oraz powietrza, stworzył z nich straszliwą mieszaninę i wykonał szybki unik zionąć jednocześnie na przeciwnika siarką unosząc nożyce.
Akcja była iście epcika. Nożyce zamknęły się mocno wskrzeszając maleńką iskierkę. Iskierkę która wystarczyła aby podpalić wyziew. Ten omiótł głupca, który śmiał wymierzyć broń w Mistrza Wyższych Procentów.
Kto zadziera z Bimbromantą i jego kumplami.... ten kończy źle. Bardzo źle. |